BLOG

Co psuje skuteczność strony? To najczęstsze błędy, które widzimy tworząc strony dla naszych klientów

Tworzenie strony firmowej to dziś coś więcej niż ładny szablon i kilka zakładek. Jeśli strona ma działać, musi być przemyślana – strategicznie, technicznie i analitycznie. Przez lata projektowania stron i sklepów na WordPressie z Elementor, platform e-learningowych na Tutor LMS i automatyzacji przez MailerLite, widzieliśmy wiele. Dziś podzielimy się z Tobą błędami, które potrafią zrujnować efekt końcowy – i jak ich uniknąć.

Strona bez celu = brak efektów

Błąd strategiczny: Zaczynamy od projektu bez jasnej odpowiedzi na pytanie: „Po co nam ta strona?” Czy ma sprzedawać? Budować listę mailingową? Umawiać na konsultacje? Bez tej decyzji cała dalsza praca to zgadywanie.

Tip: Zanim otworzysz WordPressa – otwórz Google Docs i zapisz cel główny i cele pomocnicze strony. Dopiero potem dobieraj sekcje, treści i układ.

 

Zbyt szybkie decyzje o wyglądzie

Błąd UX/UI: Klienci często mają gotową wizję wyglądu, ale… nieznającą zachowań użytkowników. Np. slider na górze strony – wygląda ładnie, ale konwertuje gorzej niż statyczne nagłówki z wyraźnym CTA.

Tip: Kieruj się nie tylko estetyką, ale też danymi – np. z Hotjara, Google Analytics lub testów A/B. Estetyka + użyteczność = prawdziwie dobra strona.

 

Brak wdrożonej strategii analitycznej

Błąd analityczny: Klient uruchamia stronę, ale nie wie, kto ją odwiedza, skąd i dlaczego nie kupuje. Brak Google Analytics 4, Google Search Console, heatmap, ustawionych celów = działanie w ciemno.

Tip: Już na etapie budowy strony warto wdrożyć GA4 z konfiguracją zdarzeń (np. kliknięcia w przycisk, wysłanie formularza oraz Google Tag Managera, aby łatwiej śledzić konkretne akcje.

 

Niechlujna architektura strony

Błąd techniczny: Strona działa, ale struktura linków to chaos. Mamy: /home, /oferta1, /uslugi, /kontakt-page. Google tego nie lubi. Użytkownik tym bardziej.

Tip: Zaplanuj strukturę informacji jak rozdziały książki. Każda podstrona powinna mieć cel i spójny adres URL. Używaj przyjaznych nazw typu: /oferta-stron-www, /sklepy-woocommerce, /kursy-

online – to działa i na SEO, i na użytkowników.

 

Kopiowanie tekstów z konkurencji lub… z głowy

Błąd strategiczny: Teksty są albo kopiowane (Google to wykrywa), albo pisane „od siebie”, bez uwzględnienia potrzeb użytkownika.

Tip: Przed napisaniem tekstów stwórz:

  • profil idealnego klienta (buyer persona),
  • mapę problemów i pytań, na które strona ma odpowiadać 
  • hierarchię nagłówków H1–H3.

To sprawi, że treść będzie użyteczna, logiczna i zgodna z SEO.

 

Ignorowanie szybkości działania

Błąd techniczny: Elementor + piękne animacje + fonty z zewnątrz = czas ładowania 6 sekund. A użytkownik? Wyszedł po trzech.

Tip: Minimalizuj użycie zewnętrznych skryptów, optymalizuj obrazy (WebP!), stosuj lazy load.

Zainstaluj WP Rocket lub LightSpeed Cashe zrób test w PageSpeed Insights, potem popraw to, co w czerwonym.

 

Brak zabezpieczeń i backupów

Błąd krytyczny: „WordPress jest dziurawy” – słyszymy często. Ale 90% włamań wynika z: braku aktualizacji, słabego hasła, niezabezpieczonego logowania i… braku kopii zapasowych.

Tip: Zainstaluj i skonfiguruj:

  • Wordfence lub Solid Security (dawne iThemes),
  • automatyczny backup (np. UpdraftPlus + zrzut na Google Drive oraz codzienny backup na serwerzenz 30 dyniowa historią)
  • dwustopniowe logowanie i Recaptcha w formularzach.

 

Brak integracji z narzędziami marketingowymi

Błąd niewidoczny: Strona zbiera maile? Fajnie. Ale czy są one automatycznie dodawane do bazy MailerLite? Czy na stronie działa pop-up z lead magnetem? Czy po zapisaniu ktoś dostaje wiadomość?

Tip: Zaplanuj ścieżkę klienta: Wejście → zainteresowanie → zapis → automatyczna sekwencja powitalna (MailerLite) → oferta. To nie tylko strona – to system sprzedaży.

 

Myślenie kategoriami „strona wizytówka”

Błąd myślenia: Klient mówi: „ja nie potrzebuję dużo – tylko żeby było”. Problem w tym, że taka strona nie pracuje na firmę. Brak bloga, brak SEO, brak wezwania do działania.

Tip: Każda sekcja musi mieć cel – informować, przekonywać lub sprzedawać. Strona to inwestycja, nie wydatek – musi zwracać się w działaniach.

 

Brak audytu przed przebudową

Błąd nieoczywisty: Przebudowujemy stronę „bo jest stara”, ale… nie analizujemy, co działa, a co nie. Może zakładka, którą chcesz usunąć, generowała 30% ruchu? Może formularz konwertował najlepiej, mimo że nie pasuje do nowej estetyki?

Tip: Przed przebudową zrób audyt: dane z Google Analytics, mapa kliknięć z Hotjara, sesje nagrane z Clarity. Wiedza przed projektem oszczędzi Ci pieniędzy po publikacji.

 

Podsumowanie:

Strona firmowa to nie tylko WordPress i ładny design

To zestaw decyzji – od strategii po technikalia – które razem tworzą coś, co działa.

Dlatego zanim postawisz kolejny blok w Elementorze, zatrzymaj się i zapytaj: czy ten projekt faktycznie wspiera Twój biznes?

A jeśli nie masz pewności – chętnie pomożemy Ci to sprawdzić.

Chcesz więcej?
Dołącz do newslettera

Czy wiesz, jak dobrze przygotować się do projektu strony www? 

Pobierz checklistę

18 kroków, które przyspieszą Twoją współpracę z projektantem!

Dzięki niej niczego nie pominiesz, a Twoja współpraca z projektantem będzie przyjemna i efektywna.